Jadąc na ten ślub wiedziałem, że będzie wesoło i na luzie… Para młoda to bardzo pozytywnie zakręceni ludzie i taki też był ich ślub :-) Cała uroczystość odbywała się w przepięknym kompleksie Dolina Charlotty w Strzelinku koło Słupska.
Zazwyczaj gdy przyjeżdżam na ślub zastaję zabieganą parę młodą załatwiającą sprawy… tu zastałem narzeczonych na drinku w pubie hotelowym :-) Szczerze – by mogło być tak zawsze bo ślub i wesele można przeżyć bez stresu… no może prawie bez stresu.
Przygotowania ślubne Panny młodej oraz Pana młodego odbyły się w hotelowych wnętrzach Doliny Charlotty.
Fajny Facet … i Pannę ma fajną :-)
Para młoda do ślubu wybrała się w trampkach… świadkowie zresztą też :-)
Pan młody wraz ze świadkami oczekuje przed kapliczką w Dolinie Charlotty na Pannę młodą…
A Panna młoda już do niego płynie specjalną łodzią… trzeba przyznać, że ładnie to wygląda i w żadnym innym miejscu nie spotkałem się z takim rozwiązaniem.
Ślub w przepięknej kapliczce był pełny radości i wzruszeń.
Para młoda po ceremonii zaślubin łodzią wybrała się na wesele.
Wesele odbyło się w uroczej sali weselnej „Gościniec” znajdującej się na wyspie Jeziora Zamełowskiego. Imprezę poprowadził znakomity trójmiejski Dj Krzysztof Kleszczyński.
Po pierwszym tańcu Pary młodej zabawa ruszyła na całego… :-)Był nawet tort weselny, którego nie miało być… trzeba przyznać oryginalny.
Po szybkich oczepinach Para młoda wraz z gośćmi udała się na taras puszczać lampiony szczęścia… jak się okazało mocne opady deszczu w tym zupełnie nie przeszkadzają :-)
Oj było wspaniale… uwielbiam takie śluby – pełne miłości i luuuzu… bo przecież o to chodzi! Jeszcze jedną rzecz pamiętam z tego wesela… piosenkę Daft Punk – Get Lucky, która dopiero wtedy wchodziła na listy przebojów a Dj Krzysztof Kleszczyński już ją grał na weselach.